Pomysł nazwy „Wrocławscy Projektanci” jest dość przewrotny.
– Nie zależy nam na promocji tego miejsca jako marki, ale na wypromowaniu konkretnych artystów z imienia i nazwiska – tłumaczy założyciel sklepu. – Wszystkie nazwiska osób, z którymi współpracujemy są wypisane przy wejściu do sklepu. Dużo butików jest skoncentrowanych na swoim logo, własnej marce, zapominając, że za każdym dziełem stoi konkretny artysta. Chcemy, aby u nas było odwrotnie.
„Wrocławscy Projektanci” reklamują się m.in. w internecie i w lokalnych mediach. Ci, którzy już skorzystali z oferty sklepu, często polecają to miejsce swoim znajomym w mediach społecznościowych.
– Aby przyciągnąć uwagę przechodniów zamierzamy zaszaleć, projektując naszą świąteczną witrynę –zapowiadają Wrocławscy Projektanci. – Biorąc pod uwagę, że zajmą się tym prawdziwi artyści, będzie na pewno wyjątkowa.
Jak na razie głównymi klientami sklepu są turyści. Przyprowadzają ich tutaj m.in. przewodnicy wrocławscy. Pokazują przyjezdnym miejsce, w którym mogą znaleźć prace wrocławskich twórców. Sklep odwiedza wielu gości z zagranicy. Zdarzają się nawet klienci z Australii.